sobota, 3 marca 2012

Jacek Dukaj, Lód

Skończyłem niedawno czytać książkę Jacka Dukaja Lód i muszę przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatni raz w taki sposób wsiąkłem w powieść. Ponad dwa tygodnie lektury, kilka nieprzespanych nocy i wielka satysfakcja z każdej minuty spędzonej z tym dziełem. Nie sądziłem, że w Polsce ktoś jeszcze pisze takie książki. Do głowy przychodzi mi tylko Statek Łysiaka z początku lat 90-tych. Jest to powieść niezwykła z co najmniej kilku powodów, ale zanim do nich przejdę kilka zdań poświęcę fabule.